sobota, 13 października 2012

LUXURY

CLASSY Każda kobieta lubi czuć się wyjątkowo, pięknie i typowo kobieco. Myślę, że od pewnego czasu dla mnie takie uczucie oznacza klasyczny ubiór, zdecydowanie kobiecy i dobrany do figury oraz tak zwane little things, które przeważnie są decydującymi elementami dającymi nam poczucie piękna. Zapach ulubionych perfum, ulubiona biżuteria i lakier do paznokci. Zapach Beyonce-Heat, jej pierwszy autorski zapach, który pierwszy raz powąchałam kiedy tylko trafił do drogerii i w którym zakochałam się bezwarunkowo. Egzemplarz ze zdjęcia jest prezentem od Ukochanego. Zapach ten sprawia, że czuję się jak stuprocentowa kobieta, sexowna i wyjątkowa. Jest to ciepły zapach, pełen nut orientalnych, słodkich i niesamowicie zmysłowych. Kolejne zapachy wokalistki również skradły moje serce i w najbliższym czasie na pewno któryś z nich trafi do mojej skromnej kolekcji. Od dość niedługiego czasu pokochałam klasyczną, złotą biżuterię, która dodaje do stroju elegancji i kobiecości. Lakier, który gości na moich paznokciach najczęściej jest od dawna symbolem kobiecości. Głęboka czerwień kojarzy mi się ze zmysłowością i prawdziwą kobiecością. Klasyka, w jakim wydaniu jej nie wybierzemy, nigdy nie wyjdzie z mody.

Perfumy- Beyonce "HEAT"
Biżuteria- H&M, Cubus
Lakier do paznokci- Miss Sporty

Love,

piątek, 5 października 2012

Reflection.

Nie pisałam tu i nie dodawałam nic dość długo głównie ze względu na natłok pracy i ogólne zmęczenie, które towarzyszy mi od kilku tygodni. Jednak teraz przestawiam myślenie. Nie mam zamiaru dłużej użalać się nad sobą i narzekać na to co mnie spotyka. Włączam natomiast kilka prostych refleksji, które staną się moją siłą i mantrą. Do what you love and love what you do, które muszę naprawdę wziąć do serca, bo wiem że dzięki temu mogę się przekonać na własnej skórze o tym, że czymkolwiek bym się nie zajęła w życiu, może być to najlepszym, co mnie spotkało. Zamierzam cieszyć się od teraz każdą chwilą, bo w końcu żyje się tylko raz. Take the chance, dzięki czemu każdą stawianą na mojej drodze szansę będę przyjmować i będę z niej korzystać w 100 procentach. I to, które ma dla mnie niesamowicie ważne znaczenie, STOP WISHING, START DOING, które motywuje mnie do czynu bardziej, niż cokolwiek innego. Te miliony drobnych i wielkich marzeń, kłębiących się w mojej głowie przeradzam w plan i od razu biorę się za ich spełnianie. Nie ma nic, czego nie mogę osiągnąć i już zawsze będę o tym pamiętać.

Tymczasem dzisiejszy wolny dzień wykorzystałam na szlifowanie czegoś, na czym zawsze mi zależało, ale nigdy tak bardzo, aby zacząć się w tym właśnie kierunku realizować. Dziś spróbuję to hmm.. uwiecznić i być może niedługo wszyscy będą mogli się przekonać, co sprawia mi niesamowitą radość i jest czymś, w czym chciałabym się realizować. Już zawsze do przodu.


STOP WISHING, START DOING!

 

Love,