piątek, 28 grudnia 2012

BABY BLUE AND CARAMEL / little projects

W przerwie od moich "małych projektów" postanowiłam w końcu poświęcić chociaż chwilę czasu na szybki post. W ciągu kilku ostatnich dni uzbierało mi się mnóstwo zdjęć outfitów, którymi chciałam się z Wami podzielić. Ten, który zobaczycie dzisiaj założyłam na bardziej okazjonalną wizytę u rodziny, myślę, że można go uznać za połączenie casualowych elementów z bardziej strojnymi dodatkami, dzięki czemu zestaw ten idealnie spełnia swoją rolę na taką właśnie okazję.

Abstrahując od tematu, chciałam napomknąć co nie co o swoich małych planach twórczych, których ostatnio nazbierało się w mojej głowie całe mnóstwo! Mam miliony pomysłów na wspaniałe, indywidualne projekty związane oczywiście z modą i stylem życia, już niedługo będę się mogła nimi z Wami podzielić. Mam też zamiar zabrać się za stworzenie listy może nie postanowień ale celów na nowy rok, które planuję wszystkie wprowadzić w życie. Doszłam do wniosku, że jestem już na etapie życia, w którym muszę wziąć wszystkie plany we własne ręce i nie oglądając się na nikogo zacząć je wszystkie realizować. Pamiętajcie zawsze o tym, że to jest wasze życie i to, jak ono będzie wyglądało zależy wyłącznie od Was, więc dążcie do swoich marzeń i nie dajcie sobie wmówić, że są one nieosiągalne. NOTHING IS IMPOSSIBLE.


Outfit:
Koszula, rurki- Cubus
Buty, bransoletka- Tally Weijl
Pasek- sh
Torba- prezent




I mały look na jeden z moich projektów, do którego właśnie wracam:

xoxo, N.

wtorek, 18 grudnia 2012

GROWING UP

SAY YES  Zdaję sobie sprawę, że ten post będzie jednym wielkim mixem, jednak mam dziś wiele myśli, którymi KONIECZNIE chciałabym się podzielić. Po pierwsze, powyższe zdjęcie jest moim nieeeesamowitym widokiem z okna, w którym dziś po wstaniu z łóżka zakochałam się od pierwszego wejrzenia! Sprawia, że mam ochotę ubrana w ciepłe sweterki, ukochane uggi, czapkę i rękawiczki wskoczyć w tą wielką zaspę śniegu, lepić bałwana, rzucać się śnieżkami i wygłupiać, jakbym znów była małą dziewczynką. Czuję, jakby ten widok był jednym dużym zaproszeniem, na które odpowiadam zdecydowanym TAK! 

Moje pozytywne nastawienie, które od pewnego czasu okazało się dziś nowością jest wywołane głębokimi przemyśleniami, na które miałam czas leżąc i wegetując w łóżku, czego nie mam zamiaru więcej powtarzać! Poza tym pomogł mi również post niesamowitej bloggerki Zoelli, która tak jak ja zmaga się z pewnego rodzaju depresyjnymi nastrojami i atakami paniki. Podaję link do wyżej wymienionego postu i NALEGAM, jeśli ktoś z Was również ma tego typu problemy, proszę, zajrzyjcie i przeczytajcie post, lub obejrzyjcie filmik na youtube, który nagrała! Post: KLIK , FILMIK: KLIK! W skrócie mówiąc, cała idea sprowadza się do jednego: POWIEDZ TAK, co oznacza zmianę nastawienia i wychodzenie poza swoją tzw. "strefę komfortu", w której się znajdujemy i mówienie tak sytuacjom, propozycjom i szansom, o których wcześniej nie pomyślelibyśmy w żaden sposób pozytywnie. Chodzi o życie na 100% i nie rezygnowanie z niczego, co sprawia, że boimy się zaryzykować. Życie jest zbyt krótkie na strach przed niepowodzeniem i w żadnym wypadku nie wolno nam myśleć negatywnie. Musimy walczyć o swoje marzenia, aby mieć co wspominać w przyszłości. Nie bójmy się stawiać czoła problemom i róbmy wszystko co sprzyja spełnianiu się naszych najskrytszych marzeń, nawet jeśli wydają się niemożliwe do spełnienia, nie wolno nam w ten sposób myśleć, bo WSZYSTKO JEST MOŻLIWE. Nie ma absolutnie NICZEGO, czego nie moglibyśmy osiągnąć.

Wracając do dnia wczorajszego i mając wciąż w myśli to pozytywne myślenie pochwalę się "malutkim" prezentem, którym wczoraj obdarował mnie mój SKARB!
Co jest niesamowite, pisząc tego posta T wrócił do domu i obdarował mnie tym oto przecudownym, zimowym bukietem:
Jestem tak niesamowicie szczęśliwa, że GO mam, jest najlepszym co mnie w życiu spotkało, życie z nim jest bajką nawet w każdej najbardziej przyziemnej sytuacji.

Wszystko, co dziś napisałam, sprowadza się do tytułu, jaki nadałam na ten post. Czuję, że naprawdę dorosłam i wszystko, co minęło, zostawiam za sobą. TERAZ, ta chwila jest wyjątkową i jedyną w swoim rodzaju, bo czuję, że właśnie TO jest MÓJ MOMENT. Nie mam zamiaru znów czekać, siedzieć zamknięta sama ze sobą, co jeszcze niedawno wydawało się jedyną bezpieczną możliwością na spędzanie czasu. Teraz, właśnie teraz biorę życie w swoje ręce, bo to jest moje życie, które zamierzam spędzić dokładnie tak, jak sobie to zaplanuję i spełnić wszystkie swoje marzenia.

Tak, jak wspominałam na początku, ten post jest mixem przemyśleń i sytuacji, więc dodam jeszcze wczorajszy outfit:


Sweterek, szalik, pasek- sh
Woskowane rurki, naszyjnik- Cubus
Botki- Tally Weijl
Torebka- replika Louis Vuitton, sh.



Love what you do & do what you love.
XO, N.

niedziela, 16 grudnia 2012

FEELINGS


WIĘZI  Zdałam sobie sprawę, że mają one wielkie znaczenie nawet, gdy o tym nie myślimy. Najważniejsze w naszym życiu powinny być te chwile, które sprawiają nam najwięcej radości, a przeważnie są to chwile, które spędzamy w gronie przyjaciół i rodziny. Jesteśmy od siebie niesamowicie zależni, czy tego chcemy czy nie. Nasze emocje udzielają się osobom, z którymi przebywamy. Dlatego tak ważne jest, abyśmy widzieli to, co najlepsze w każdej sytuacji. Wśród ostatnich niezbyt przyjemnych dla mnie chwil, które sama negatywnym myśleniem sobie zapewniałam, dzisiejszy dzień zaliczam do udanych. Nic nadzwyczajnego co prawda się nie wydarzyło, jednak zaczęłam wyciągać to, co najlepsze z każdego momentu. Bez narzekania i negatywnych myśli. Nastawiłam się na jeden wielki pozytyw, dzięki czemu wszystko co sobie zaplanuję znajdzie odzwierciedlenie w praktyce. Mam obok siebie najbliższą mi osobę, jutro postaram się odkurzyć starą przyjaźń, mam przy sobie też Skarba w postaci maleńkiej kulki radości, moja maleńka psinka sprawia mi ogromną radość, bo w końcu nikt nie cieszy się aż tak na mój widok, jak ona. I to się liczy, zauważanie małych, rzeczy, które stają się kluczem do szczęścia.

Dzisiejszy outfit co prawda powstał pod wpływem chwili i pośpiechu, składa się więc z prostych elementów, jednak to jest to, co lubię.




xo, N.

sobota, 15 grudnia 2012

WINTER CHAINGES

DECYZJE Wszystko, co napotykamy w życiu na swojej drodze zawsze ma na nas jakiś wpływ. Pewnych rzeczy i sytuacji nie da się uniknąć, trzeba tylko nauczyć się stawiać czoła wszelkim wyzwaniom. Pisząc to przychodzi mi do głowy myśl "czy to właśnie ja piszę te słowa?". Tak, zastanawia mnie to, ponieważ ostatnimi czasy stałam się życiowym nieudacznikiem pogrążonym w otchłani własnych lęków. Robiłam wszystko, nie dając z siebie tak naprawdę nic i zatracając wszystkie moje życiowe dewizy. Po drodze potykając się o stos własnych porażek, zatraciłam gdzieś siebie, swój smak, swoje marzenia i dążenia. Nie próbowałam, nie ryzykowałam, nie starałam się. Życie stało się jedynie egzystencją i zwykłą codzienną rutyną. Koniec końców naraziłam swoje zdrowie na niewdzięczne konsekwencje, które przyszło mi zapłacić własną psychiką. Teraz przyszedł czas na podejmowanie życiowych decyzji. Tych mniejszych i większych, które zaważą na mojej przyszłości. Zdałam sobie sprawę, że to jest mój moment. Nie ma już więcej czasu na kolejne porażki, a każdy dzień powinien być planem wypełnionym po brzegi krokami sięgającymi do celu. I taki mam zamiar. Zdecydowałam się na duży krok, który polegał na pozostawieniu za sobą pracy, która częściowo sprawiała mi przyjemność, lecz wiodła do nikąd i powodowała pewnego rodzaju destrukcję wewnętrzną. Nie, żebym źle ten okres wspominała, wręcz przeciwnie, mimo wszystko wiele się nauczyłam i nigdy nie będę tego czasu żałować. Lecz teraz przyszedł czas na inwestowanie w siebie. Po pierwsze w zdrowie, które utraciłam, a jest ono kluczową częścią planowania przyszłości. Kolejną częścią mojej "inwestycji" jest utworzenie planu mojego największego marzenia hmm "biznesowego" i wprowadzanie go w życie od teraz. Nie ma czasu na mozolenie się i zapominanie o swoich wartościach. Nie ważne, jak egoistycznie to zabrzmi, teraz liczę się JA.

Zestaw, który dziś przedstawiam jest prosty, niezbyt wymyślny, jednak przedstawia pewną wizję kobiecości, którą chcę się wyrazić.


Sweter, woskowane rurki, naszyjnik- Cubus
Kopertówka- Miu Miu
Pasek- sh
Bransoletka- diy
Buty- Płocki butik
Lakier do paznokci- Sally Hansen, Wine


Jak widać, zmieniłam również delikatnie kolor włosów, tak znów. Chciałam dodać trochę energii i refleksu ciemnej tonacji i zdecydowałam się na coś w stylu ombre. Może niektórym ten styl już się troszkę przejadł, ale myślę, że była to pozytywna mała zmiana wizerunku.


Czekajcie z niecierpliwością na nową odsłonę, nowe logo, nowe plany i projekty, które zamierzam rozpocząć pełną parą, tym razem bez odrobiny mozołu.
Czas na zmiany.

xo, N.


niedziela, 4 listopada 2012

Fall NEON

Jesienna aura zwykle wprawia wszystkich w depresję, załamania, smutki, bezład i zmęczenie. Zaczynamy nasze uczucia wyrażać nawet poprzez ubiór, w związku z czym w większości jesiennych outfitów królują zgaszone barwy i odcienie, które możemy zobaczyć za oknem. Ja mimo swojego ostatniego zauroczenia czernią i klasycznymi barwami postanowiłam kupić milutki i cudowny sweter, barwą przypominający jeszcze lato pełne neonów. Aby nie przesadzić, postanowiłam połączyć go z klasyczną czernią.


 Sweter- Cubus
Koszula- sh
Woskowane rurki- Cubus
Botki- CCC
Torba- szafa.pl
Naszyjnik- H&M

Mimo moich ostatnich złych chwil i lekkich załamań po raz kolejny i już stanowczo postanawiam trzymać się swoich pozytywnych haseł i bawić się życiem i wszystkim na ten niezbyt przyjemny okres życzę tego samego.
Keep Positive!
Love, N.

sobota, 13 października 2012

LUXURY

CLASSY Każda kobieta lubi czuć się wyjątkowo, pięknie i typowo kobieco. Myślę, że od pewnego czasu dla mnie takie uczucie oznacza klasyczny ubiór, zdecydowanie kobiecy i dobrany do figury oraz tak zwane little things, które przeważnie są decydującymi elementami dającymi nam poczucie piękna. Zapach ulubionych perfum, ulubiona biżuteria i lakier do paznokci. Zapach Beyonce-Heat, jej pierwszy autorski zapach, który pierwszy raz powąchałam kiedy tylko trafił do drogerii i w którym zakochałam się bezwarunkowo. Egzemplarz ze zdjęcia jest prezentem od Ukochanego. Zapach ten sprawia, że czuję się jak stuprocentowa kobieta, sexowna i wyjątkowa. Jest to ciepły zapach, pełen nut orientalnych, słodkich i niesamowicie zmysłowych. Kolejne zapachy wokalistki również skradły moje serce i w najbliższym czasie na pewno któryś z nich trafi do mojej skromnej kolekcji. Od dość niedługiego czasu pokochałam klasyczną, złotą biżuterię, która dodaje do stroju elegancji i kobiecości. Lakier, który gości na moich paznokciach najczęściej jest od dawna symbolem kobiecości. Głęboka czerwień kojarzy mi się ze zmysłowością i prawdziwą kobiecością. Klasyka, w jakim wydaniu jej nie wybierzemy, nigdy nie wyjdzie z mody.

Perfumy- Beyonce "HEAT"
Biżuteria- H&M, Cubus
Lakier do paznokci- Miss Sporty

Love,

piątek, 5 października 2012

Reflection.

Nie pisałam tu i nie dodawałam nic dość długo głównie ze względu na natłok pracy i ogólne zmęczenie, które towarzyszy mi od kilku tygodni. Jednak teraz przestawiam myślenie. Nie mam zamiaru dłużej użalać się nad sobą i narzekać na to co mnie spotyka. Włączam natomiast kilka prostych refleksji, które staną się moją siłą i mantrą. Do what you love and love what you do, które muszę naprawdę wziąć do serca, bo wiem że dzięki temu mogę się przekonać na własnej skórze o tym, że czymkolwiek bym się nie zajęła w życiu, może być to najlepszym, co mnie spotkało. Zamierzam cieszyć się od teraz każdą chwilą, bo w końcu żyje się tylko raz. Take the chance, dzięki czemu każdą stawianą na mojej drodze szansę będę przyjmować i będę z niej korzystać w 100 procentach. I to, które ma dla mnie niesamowicie ważne znaczenie, STOP WISHING, START DOING, które motywuje mnie do czynu bardziej, niż cokolwiek innego. Te miliony drobnych i wielkich marzeń, kłębiących się w mojej głowie przeradzam w plan i od razu biorę się za ich spełnianie. Nie ma nic, czego nie mogę osiągnąć i już zawsze będę o tym pamiętać.

Tymczasem dzisiejszy wolny dzień wykorzystałam na szlifowanie czegoś, na czym zawsze mi zależało, ale nigdy tak bardzo, aby zacząć się w tym właśnie kierunku realizować. Dziś spróbuję to hmm.. uwiecznić i być może niedługo wszyscy będą mogli się przekonać, co sprawia mi niesamowitą radość i jest czymś, w czym chciałabym się realizować. Już zawsze do przodu.


STOP WISHING, START DOING!

 

Love,


wtorek, 11 września 2012

Makeups

Cześć! Dziś w końcu zebrałam się na zrzucenie i lekkie "ogarnięcie" zdjęć makijaży, które ostatnio zrobiłam. Nie są one szczególnie wymyślne, bez żadnych szalonych kolorów, ze względu na to, że po ich wykonaniu musiałam gdzieś wyjść a nie chciałam zbytnio zwracać na siebie uwagi szalonym makeupem;) W każdym razie, jestem mega zainspirowana, mam mnóstwo nowych pomysłów i jeśli tylko będę miała chwilę, będę tworzyć również bardziej wymyślne sety i dodawać, abyście mogły je oceniać.
Planuję rozpoczęcie własnego małego "biznesu" makeupowego, o czym już wspominałam, więc jeśli podobają Wam się poniższe makijaże mojego wykonania i chciałybyście, abym wypróbowała coś nowego na Was, lub macie jakąś imprezę, na którą nie macie pomysłu na makijaż, a chcecie mieć go niewielkim kosztem, zapraszam do mnie, chętnie pomogę;)




Cienie, których użyłam we wszystkich lookach pochodzą z palety, do której link podawałam kilka postów niżej.

*Zdjęcia są mojego autorstwa i nie życzę sobie ich kopiowania bez mojej zgody!*

xo, N

poniedziałek, 10 września 2012

Little Citrus

Cześć;) Dziś, w dobrym humorze i przy pięknej pogodzie niestety i na szczęście zarazem siedzę znów w domku. W planach mam jeszcze uszyć spódniczkę dla siebie i zrobić pyszny obiadek;) Mimo, że nie lubię wysiadywania w domu ze względu na niszczenie w ten sposób mojego humoru i samopoczucia, uznałam, że dobrze abym te ostatnie wolne dni spędziła właśnie tu, ale dość aktywnie. Ostatnie dni- a to dlatego, że już w środę wybieram się na spotkanie i podpisanie umowy, a już od czwartku rozpoczynam pracę! Jestem bardzo z tego powodu zadowolona, mimo że podejrzewam, że nie będzie mnie w domu po mw 13-14 godzin dziennie;p Uwielbiam być aktywna i dawać z siebie wszystko, a swoją pierwszą pracę traktuję jako jedno z kolejnych wyzwań. Pod koniec września zaczyna mi się dodatkowo szkoła.

Uszyłam ostatnio szyfonową bluzeczkę pensjonarkę z kołnierzykiem, jednak o niej innym razem;)
Dziś chciałam pokazać Wam sukienkę, którą "stworzyłam" już sporo czasu temu.


Sukienka- projekt i wykonanie MOJE.
 
SUKIENKA NA SPRZEDAŻ.
Nowa, założony tylko do zdjęć.
CENA : 45zł*
 
OKAZJA! 
 
Krótki opis:
Piękna i dziewczęca. Góra sukienki wykonana z elastycznego, białego materiału, dwie warstwy dzięki czemu materiał lepiej się układa. Dół szyfonowy, z podszewką pod spodem, nie prześwituje. Wkładana "przez głowę";)
 
Rozmiar S.
O dokładne wymiary proszę pytać. 

W razie pytań zachęcam do pozostawiania komentarzy lub wiadomości na mail.
  
*Do kupna proszę doliczyć cenę wysyłki, która wynosi: polecony ekonomiczny- 6zł; polecony priorytet- 8zł.
!!  Rzeczy można zamówić pisząc na maila natunia.em@gmail.com lub na moim koncie na szafa.pl, klikając w podany link: SZTYLISTKA !!
 
xoxo, N

czwartek, 6 września 2012

Nerd Style

Hej. Po ostatniej (już sprzedanej) sukience, tej z wyciętymi plecami, został mi długo ale wąski kawałek materiału w przepięknym, miętowym kolorze. Postanowiłam w jakiś sposób go wykorzystać, bo sama jeszcze nie miałam nic w tym odcieniu. Po przejrzeniu wielu inspirujących blogów i stron, jak np Fashiolista, postanowiłam uszyć klasyczną bluzeczkę z zaokrąglonym kołnierzykiem. Aby dodać do niej trochę hmm... tego "czegoś" kołnierzyk zrobiłam w kolorze czarnym, a po bokach wszyłam dwa czarne wyszczuplające pasy, które moim zdaniem są hitem i wykorzystam je na pewno w innych moich projektach. Poza tym z tyłu dodałam długi czarny suwak.

Do stylizacji bluzki dodałam czarne spodenki z wysokim stanem i czarne balerinki z dodatkami złota i srebra+ złotą szeroką bransoletę, którą ostatnio pokochałam;)
Aby całość była bardziej w stylu "szkolnym" włosy upięłam wysoko w tak zwanego "sock bun", czyli po prostu koczka z dużą objętością. 

Zbierałam się od początku tygodnia, by w końcu zamówić materiały na moje jesienne projekty i w końcu dziś udało mi się złożyć zamówienie na całe (ponad)  6 kg materiałów. Nie ukrywając, na początek jesieni wybrałam wiele stonowanych odcieni, w większości nawet czarnych i nude, z jednym wyjątkiem soczystej mięty. Projekty będziecie mogli zobaczyć, gdy tylko coś z tego już uszyję, narazie nie zdradzam, co będzie dominowało w mojej szafie jesienią;)





Love, N.

poniedziałek, 3 września 2012

Ten świat należy do nas, ODWAŻNYCH.

Dziś naszła mnie chwila refleksji, głównie z powodu natłoku myśli, pomysłów i celów kłębiących się w mojej głowie. Czy zawsze realizujemy każdą pozytywną myśl, która przyjdzie nam do głowy? Mimo dłuższej części mojego życia nastawionego na negatywne wyniki moich działań, od pewnego czasu próbuję przekształcić swoje myślenie na pozytywne tory, których z całych sił się trzymam. Zaczynam rozumieć, że rzeczy niemożliwych i celów nie do osiągnięcia po prostu nie ma. Mogę wszystko, czego zapragnę- wiem to i w to wierzę. Zawsze miałam mnóstwo marzeń, które były jedynie myślą, daleką, nieuchwytną. Ale czemu tak ma być? Czy ktoś/coś mnie ogranicza? Czemu nie prowadzić swojego życia drogą, która mi odpowiada, czemu nie robić rzeczy, których naprawdę zawsze pragnęłam? Chcę odnieść sukces i wiem, że go odniosę. Jednak siedząc w miejscu i użalając się nad sobą zdecydowanie nic nie osiągnę. Jeśli masz jakieś marzenie, zapisz je na kartce. Spisuj tak wszystkie pozytywne cele, które chciałbyś osiągnąć nawet gdy wydają się dla Ciebie nieosiągalne. Zmień sposób myślenia i nie pozwól, by ograniczał Cię własny umysł. Pomyśl, jaki krok przybliżyłby Cię do osiągnięcia danego celu. Nawet najmniejszy. I wykonaj go. Zbliżaj się malutkimi, nawet najmniejszymi krokami do tego marzenia, nawet jeśli tych kroków miałoby być sto, tysiąc, czy milion. Możesz osiągnąć to, co chcesz jeśli nie boisz się posuwać do przodu, nie boisz się porażek i opinii innych. To oni będą Ci zazdrościć, gdy osiągniesz wszystko, czego tylko pragniesz. Wystarczy chcieć.

Moim pierwszym, "większym" celem było projektowanie, szycie i sprzedawanie własnych autorskich ubrań. Myślałam, że nie mogę tego robić, bo nigdy nie nauczę się szycia. Jednak zmieniłam nastawienie i spróbowałam. Rozpoczęłam od pracy u krawcowej jako pomoc, w tym czasie oglądałam dużo filmików o szyciu. Zaczęłam czytać blogi o tej tematyce i inspirować się. W końcu zrobiłam kilka pierwszych, prostych projektów, kupiłam materiał i papier do form i zaczęłam. Maszyny użycza mi babcia mojego T. Mimo początkowych porażek nie poddawałam się i ćwiczyłam do skutku. Z każdą kolejną rzeczą zwracam uwagę na więcej szczegółów i jestem coraz lepsza. Mimo, że nie mogę się jeszcze nazwać prawdziwą profesjonalistką, wiem, że nie jest to dla mnie odległe. Cieszę się każdą kolejną rzeczą, a największą przyjemność sprawia mi radość i entuzjazm odbiorców. Wiem, że innym podobają się rzeczy, które tworzę i z chęcią je kupują.

Kolejnymi celami, które już kiedyś zaczęłam i porzuciłam są czesanie i makijaż okazjonalny. Już stawiam pierwsze kroczki w nowych dziedzinach "biznesu" i jestem z siebie bardzo dumna. Celebruję każdy najmniejszy sukces i nie poddaję się mimo porażek, a traktuję je jako lekcję.

Nie bójmy się marzeń i osiągajmy je wszystkie, jeden po drugim.



xo, N

niedziela, 2 września 2012

New Babies

Hej;) Tego może niektórzy z moich odbiorców o mnie nie wiedzą, ale jedną z moich największych pasji, oprócz mody rzecz jasna, jest makijaż. Jest to mój kolejny "biznesplan", który mam zamiar zrealizować w niedługim czasie. Czemu by nie zacząć zarabiać na tym, co kochamy robić zamiast pchać się do pracy, która będzie udręką? Ja pełną parą ruszyłam w szycie, które uwielbiam, teraz rozpoczynam również etap makijażu. Kolejną rzeczą, którą wykonuję z wyuczonego zawodu jest fryzjerstwo. Czeszę na różnego rodzaju okazje, teraz zaczynam z make upem. W związku z tym w piątek w końcu zdecydowałam się na paletkę cieni w zestawie z 12 pędzlami i porządny pędzel do podkładu, ponieważ moje obecne "przyrządy" nie nadają się na profesjonalny biznes;)

Paletka- 79,90 dostępna TUTAJ
 

Pędzel- 25,90 dostępny TUTAJ


W najbliższym czasie planuję też otwarcie kanału modowo- makijażowego na Youtube, więc bądźcie czujne!;)

xo, N

piątek, 31 sierpnia 2012

White temptation

Cześć! Dzisiejszy dzień powitał nas niezbyt piękną pogodą, zniechęcającą do działania i pochłaniający swą monotonią. Mimo wszelakich niechęci odebrałam wynik egzaminu zawodowego- tak, zdałam, udało się. Po powrocie w końcu zebrałam się na wykończenie- a dokładnie wszycie podszewki do długiej, asymetrycznej sukienki, którą uszyłam już dość dawno (mw początek wakacji), a do tej pory pod natłokiem nowych pomysłów nie chciało mi się jej ukończyć. Jednak kiedy pomimo niesprzyjającej aury, założyłam ją na siebie i pozowałam do zdjęć, uznałam, że warto było ukończyć nowe "dzieło". Według mnie sukienka wyszła prosto ale pięknie. Zapraszam wszystkie chętne, które zainteresowane są jej nabyciem;)

Sukienka- projekt i wykonanie MOJE.
 
SUKIENKA NA SPRZEDAŻ.
Nowa, założony tylko do zdjęć.
CENA : 59zł  
 
OKAZJA!
 
Krótki opis:
Sukienka wykonana z szyfonu w kolorze ecru (nie jest to czysta biel), gorset wykonany z elastycznego materiału dopasowującego się do figury. Krój asymetryczny, przód krótki, tył długi. Istnieje też możliwość podpięcia przodu (tak jak na zdjęciu powyżej), dzięki czemu przód formuje się w śliczną bombkę, a tył pozostaje asymetryczny. Idealna na wesela, studniówki i inne imprezy.
 
W razie pytań zachęcam do pozostawiania komentarzy lub wiadomości na mail.
 
*Do kupna proszę doliczyć cenę wysyłki, która wynosi: polecony ekonomiczny- 6zł; polecony priorytet- 8zł.
!!  Rzeczy można zamówić pisząc na maila natunia.em@gmail.com lub na moim koncie na szafa.pl, klikając w podany link: SZTYLISTKA !!
 



W następnym poście kolejna sukienka na sprzedaż, zachęcam do obserwowania!

xo, N.

czwartek, 30 sierpnia 2012

BLUE SKY

 komplet(gorset+spódnica)- Projekt i wykonanie moje.
bransoleta- H&M


Dziś skończony komplet a'la Asos- Blue Sky. Czuję sporą satysfakcję, bo jakościowo i wyglądem sprostał moim oczekiwaniom. dzięki niemu dostałam natchnienia na nową, całą kolekcję imprezową. Już niedługo.. Zdjęcia wykonane przez T<3. 

Już od połowy września studia, praca, zaległa matura ahh... Ale wcale się nie załamuję. Natłok pracy bardzo motywuje mnie do działania. Brakowało mi pośpiechu i ciągłego zajęcia, myślę że będzie to pracowity, ale jednocześnie cudownie rozwijający rok.


KOMPLET NA SPRZEDAŻ.
Nowy, założony tylko do zdjęć.
CENA CAŁOŚCI: 89zł 

*Istnieje możliwość kupienia oddzielnie gorsetu i dołu, jednak cena nie dzieli się na pół. Proszę pytać.

**Do kupna proszę doliczyć cenę wysyłki, która wynosi: polecony ekonomiczny- 6zł; polecony priorytet- 8zł.

!!  Rzeczy można zamówić pisząc na maila natunia.em@gmail.com lub na moim koncie na szafie.pl, klikając w podany link: SZTYLISTKA !!
 




Xo,  N.

niedziela, 26 sierpnia 2012

Back




Wiem, że nie pisałam dłuuugi czas. Konkretnie to prawie dwa miesiące, ale wszystko to spowodowane jest moim wielkim zniechęceniem, które przytłaczało mnie przez okres wakacyjny. Poszukiwania pracy i świadomość, że juz od teraz działam całkowicie na własną rękę, co nie bardzo mi wychodzi spowodowały, że ogarnął mnie swoisty niebyt, któremu całkowicie się poddałam. Ale od teraz koniec. Koniec marudzenia, narzekania, użalania się nad sobą. Sama kieruję swoim losem i sama mogę nakierować swoje życie na tor, którym chcę podążać. Zaczynam traktować niepowodzenia i porażki jako motywację i lekcję, aby w przyszłości wiedzieć jak się zachować i dążyć do jeszcze większych celów.

Wyjazd do Mielna uświadomił mi, że nie zawsze starą przyjaźń da się odświeżyć, ludzie się zmieniają tak jak i spojrzenie na życie. Mimo to cenną nauką było dla mnie całkowite poświęcenie dla Jedynej Osoby, na której tak naprawdę mogę polegać, co uświadomiło mi, że to On jest moim najlepszym przyjacielem i zawsze już tak będzie.

Do jutra czekam na odpowiedź w sprawie pracy, jeśli teraz się nie uda, nie załamię się. Skupiam się na własnych pomysłach na biznes i pracuję, aby osiągnąć wszystko, co postawiłam sobie za cel. Tylko ja decyduję, jak będzie i co zrobię.

Do kolejnego postu,
N.

piątek, 29 czerwca 2012

Outfity

Długo mnie tu nie było, w sumie to sama do końca nie wiem czemu. Jestem jakoś pochłonięta tą cudowną pogodą, która wprawia mnie w naprawdę niesamowity nastrój. Ogarnął mnie też szał zakupów, ciągle zamawiam coś nowego na szafie i buszuję po wyprzedażach;)

Spory czas nic nie szyłam i nie przerabiałam, w pracy nie miałam na to czasu, więc dziś z racji totalnej nudy, po kilku godzinkach opalania zabrałam się za przeróbkę koronkowej bluzeczki kupionej w sh za całą złotóweczkę! Powstała asymetryczna kamizelka-narzutka, którą miałam ostatnio zamiar kupić w H&M, a jednak zrobiłam ją w końcu sama;) Dostałam dziś kilka duuużych i luźnych ciuszków, z których powstaną piękne rzeczy:)

Po skończeniu kamizelki zabrałam się za szycie asymetrycznej spódnicy ze starej i dużej babcinej koszuli w pięknym, brzoskwiniowym kolorku:) Obie rzeczy pokażę Wam już wkrótce!

W planach również spódniczka bandage przerobiona z kobaltowej bluzeczki i dwa bandeau z fuksjowego materiału, już teraz specjalnego do szycia strojów kąpielowych;)

A oto moje ostatnie zdobycze wyprzedażowe i nie tylko:

Wielka szkoda, że zdjęcie nie oddaje realnych kolorów moich nowych skarbów, bo wszystkie są naprawdę żywe i intensywne!

Spódniczka bandage z zipem- H&M dział dziecięcy:)
Boksereczka- neonkowa pomarańcz- Tally Weijl
Sandałki gumiaczki- Tally Weijl
Pomarańczowy sweterek oversize- Cubus
Biała boksereczka w serduszka- H&M

+kilka ostatnich outfitów:
 Gorsecik- mój DIY
Mini bandage- H&M
Balerinki- butik
Torebeczka- sklepik u mnie w mieście;)

 Boksereczka w serduszka- H&M
Sweterek- New Look z szafy
Szaliczek- sh
Leginsy- Cubus
Torebka- Mohito
Botki- Tally Weijl

Oversize pasiak- H&M
Szorty- sh
Buty- Auchan
Torebeczka- sklepik.

xo