wtorek, 18 grudnia 2012

GROWING UP

SAY YES  Zdaję sobie sprawę, że ten post będzie jednym wielkim mixem, jednak mam dziś wiele myśli, którymi KONIECZNIE chciałabym się podzielić. Po pierwsze, powyższe zdjęcie jest moim nieeeesamowitym widokiem z okna, w którym dziś po wstaniu z łóżka zakochałam się od pierwszego wejrzenia! Sprawia, że mam ochotę ubrana w ciepłe sweterki, ukochane uggi, czapkę i rękawiczki wskoczyć w tą wielką zaspę śniegu, lepić bałwana, rzucać się śnieżkami i wygłupiać, jakbym znów była małą dziewczynką. Czuję, jakby ten widok był jednym dużym zaproszeniem, na które odpowiadam zdecydowanym TAK! 

Moje pozytywne nastawienie, które od pewnego czasu okazało się dziś nowością jest wywołane głębokimi przemyśleniami, na które miałam czas leżąc i wegetując w łóżku, czego nie mam zamiaru więcej powtarzać! Poza tym pomogł mi również post niesamowitej bloggerki Zoelli, która tak jak ja zmaga się z pewnego rodzaju depresyjnymi nastrojami i atakami paniki. Podaję link do wyżej wymienionego postu i NALEGAM, jeśli ktoś z Was również ma tego typu problemy, proszę, zajrzyjcie i przeczytajcie post, lub obejrzyjcie filmik na youtube, który nagrała! Post: KLIK , FILMIK: KLIK! W skrócie mówiąc, cała idea sprowadza się do jednego: POWIEDZ TAK, co oznacza zmianę nastawienia i wychodzenie poza swoją tzw. "strefę komfortu", w której się znajdujemy i mówienie tak sytuacjom, propozycjom i szansom, o których wcześniej nie pomyślelibyśmy w żaden sposób pozytywnie. Chodzi o życie na 100% i nie rezygnowanie z niczego, co sprawia, że boimy się zaryzykować. Życie jest zbyt krótkie na strach przed niepowodzeniem i w żadnym wypadku nie wolno nam myśleć negatywnie. Musimy walczyć o swoje marzenia, aby mieć co wspominać w przyszłości. Nie bójmy się stawiać czoła problemom i róbmy wszystko co sprzyja spełnianiu się naszych najskrytszych marzeń, nawet jeśli wydają się niemożliwe do spełnienia, nie wolno nam w ten sposób myśleć, bo WSZYSTKO JEST MOŻLIWE. Nie ma absolutnie NICZEGO, czego nie moglibyśmy osiągnąć.

Wracając do dnia wczorajszego i mając wciąż w myśli to pozytywne myślenie pochwalę się "malutkim" prezentem, którym wczoraj obdarował mnie mój SKARB!
Co jest niesamowite, pisząc tego posta T wrócił do domu i obdarował mnie tym oto przecudownym, zimowym bukietem:
Jestem tak niesamowicie szczęśliwa, że GO mam, jest najlepszym co mnie w życiu spotkało, życie z nim jest bajką nawet w każdej najbardziej przyziemnej sytuacji.

Wszystko, co dziś napisałam, sprowadza się do tytułu, jaki nadałam na ten post. Czuję, że naprawdę dorosłam i wszystko, co minęło, zostawiam za sobą. TERAZ, ta chwila jest wyjątkową i jedyną w swoim rodzaju, bo czuję, że właśnie TO jest MÓJ MOMENT. Nie mam zamiaru znów czekać, siedzieć zamknięta sama ze sobą, co jeszcze niedawno wydawało się jedyną bezpieczną możliwością na spędzanie czasu. Teraz, właśnie teraz biorę życie w swoje ręce, bo to jest moje życie, które zamierzam spędzić dokładnie tak, jak sobie to zaplanuję i spełnić wszystkie swoje marzenia.

Tak, jak wspominałam na początku, ten post jest mixem przemyśleń i sytuacji, więc dodam jeszcze wczorajszy outfit:


Sweterek, szalik, pasek- sh
Woskowane rurki, naszyjnik- Cubus
Botki- Tally Weijl
Torebka- replika Louis Vuitton, sh.



Love what you do & do what you love.
XO, N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz