sobota, 15 grudnia 2012

WINTER CHAINGES

DECYZJE Wszystko, co napotykamy w życiu na swojej drodze zawsze ma na nas jakiś wpływ. Pewnych rzeczy i sytuacji nie da się uniknąć, trzeba tylko nauczyć się stawiać czoła wszelkim wyzwaniom. Pisząc to przychodzi mi do głowy myśl "czy to właśnie ja piszę te słowa?". Tak, zastanawia mnie to, ponieważ ostatnimi czasy stałam się życiowym nieudacznikiem pogrążonym w otchłani własnych lęków. Robiłam wszystko, nie dając z siebie tak naprawdę nic i zatracając wszystkie moje życiowe dewizy. Po drodze potykając się o stos własnych porażek, zatraciłam gdzieś siebie, swój smak, swoje marzenia i dążenia. Nie próbowałam, nie ryzykowałam, nie starałam się. Życie stało się jedynie egzystencją i zwykłą codzienną rutyną. Koniec końców naraziłam swoje zdrowie na niewdzięczne konsekwencje, które przyszło mi zapłacić własną psychiką. Teraz przyszedł czas na podejmowanie życiowych decyzji. Tych mniejszych i większych, które zaważą na mojej przyszłości. Zdałam sobie sprawę, że to jest mój moment. Nie ma już więcej czasu na kolejne porażki, a każdy dzień powinien być planem wypełnionym po brzegi krokami sięgającymi do celu. I taki mam zamiar. Zdecydowałam się na duży krok, który polegał na pozostawieniu za sobą pracy, która częściowo sprawiała mi przyjemność, lecz wiodła do nikąd i powodowała pewnego rodzaju destrukcję wewnętrzną. Nie, żebym źle ten okres wspominała, wręcz przeciwnie, mimo wszystko wiele się nauczyłam i nigdy nie będę tego czasu żałować. Lecz teraz przyszedł czas na inwestowanie w siebie. Po pierwsze w zdrowie, które utraciłam, a jest ono kluczową częścią planowania przyszłości. Kolejną częścią mojej "inwestycji" jest utworzenie planu mojego największego marzenia hmm "biznesowego" i wprowadzanie go w życie od teraz. Nie ma czasu na mozolenie się i zapominanie o swoich wartościach. Nie ważne, jak egoistycznie to zabrzmi, teraz liczę się JA.

Zestaw, który dziś przedstawiam jest prosty, niezbyt wymyślny, jednak przedstawia pewną wizję kobiecości, którą chcę się wyrazić.


Sweter, woskowane rurki, naszyjnik- Cubus
Kopertówka- Miu Miu
Pasek- sh
Bransoletka- diy
Buty- Płocki butik
Lakier do paznokci- Sally Hansen, Wine


Jak widać, zmieniłam również delikatnie kolor włosów, tak znów. Chciałam dodać trochę energii i refleksu ciemnej tonacji i zdecydowałam się na coś w stylu ombre. Może niektórym ten styl już się troszkę przejadł, ale myślę, że była to pozytywna mała zmiana wizerunku.


Czekajcie z niecierpliwością na nową odsłonę, nowe logo, nowe plany i projekty, które zamierzam rozpocząć pełną parą, tym razem bez odrobiny mozołu.
Czas na zmiany.

xo, N.


3 komentarze:

  1. Stylizacja każdy detal idealny :) podobasz mi się, a ombre cudowne ! nie bój się zmiany na lepsze to jest najważniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. W którym sklepie w Płocku kupiłaś buciki? i za ile? pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń