RIHANNA LOVE Ahhh... i znów to samo, nie pisałam postu już od miesiąca! Jak ten czas szybko biegnie... Wiem, że po raz kolejny złożyłam obietnice, których nie dotrzymałam, ale przyznaję, że to wszystko z winy mojej niekonsekwencji wobec samej siebie, czego szczerze w sobie nienawidzę. Staram się to i owo zmienić, zacząć działać i robić coś w kierunku urzeczywistnienia swoich celów i nie poprzestawania w ich spełnianiu.
Mój problem polega chyba na tym, że mam naprawdę zbyt dużo pomysłów, z których każdy wydaje mi się niesamowicie kreatywny i inspirujący, jednak za szybko się do każdego z nich zapalam, przez co równie szybko tracę entuzjazm. Uczę się, że do wszystkiego potrzeba dystansu, czasu, a przede wszystkim ciężkiej pracy, a wielkich projektów nie da się urzeczywistnić w pośpiechu i od razu. Od tej chwili zaczynamy planować, rozkładać w czasie i ciężko harować na wszystko, co mamy w planach!
Dzisiejszy outfit jest zbiorem małych inspiracji, które ostatnio mnie zachwyciły, a bowiem mam na myśli styl Rihanny, styl bad gal, ukazanie warstw w sposób niegrzeczny, stworzony "pod wpływem chwili".
SWETEREK: sh
JEANSÓWKA: River Island
KAMIZELKA FUTRZANA: sh
KOMIN FUTRZANY: Mohito%
SPODENKI: diy (moja przeróbka)
RAJSTOPY: Gatta
BUTY: H&M%
KOLCZYKI: H&M
BRANSOLETA: Cubus
Ok Kochani, to tyle na dziś, tymczasem ja wracam do mojego dzisiejszego miniprojektu, który po skończeniu na pewno i Wam pokażę. Wiem, że nie mogę już niczego nie obiecać, więc powiem tylko, że bardzo się postaram o poprawę mojej obecności tutaj.
Keep ya head up Guys,
N.